poniedziałek, 1 lutego 2016

Prolog

Zawsze czułam się tak, jakbym nie znała sporej części samej siebie. Wiedziałam, jak mam na imię, ile mam lat i co lubię robić. Miałam świadomość tego, na co jestem uczulona, jakie ubrania do mnie pasują i jakie zespoły kocham. Zawsze umiałam znaleźć dla siebie zajęcie, gdy się nudziłam i nie marudziłam innym: pomocy, nie mam co robić! Nie, to nie było w moim guście. Byłam wszechstronnym dzieckiem i wiedziałam, jak się zachowywać. Od maleńkości uczyłam się zasad. Savoir vivre to podstawa! — mawiała moja rodzicielka. Byłam zwykłą dziewczynką, która widziała autorytet w swoich rodzicach. Wierzyłam im i robiłam to, co uważali za odpowiednie.
Nie zauważyłam, że gdzieś po drodze ciągłej edukacji, która miała wzbogacić mój charakter i obeznać mnie ze światem, zgubiłam siebie. Stałam się laleczką na pokaz, która była wystawiana raz na jakiś czas, pokazywana na balach, akcjach charytatywnych, jako ładny załącznik do rodziny. Byłam jak marionetka, która wychodzi na scenę, aby odegrać swoją rolę, a potem szybko ucieka za kulisy i zmywa z siebie całą charakteryzację, razem z uśmiechem. Ukazuje swoje prawdzie, smutne oblicze przepracowanego i niedocenianego człowieka, który para się za marne grosze i dawno przestał odczuwać satysfakcję z tego, co robił. Taka była rola mojego życia — udawać zadowoloną i szczęśliwą córkę małżeństwa Snowdon. Nie chciałam tego, ale nie miałam też wyboru. Naprawdę nie miałam. Byłam niepełnoletnia i nie znałam nikogo, kto pomógłby mi się wyrwać ze złotej klatki, w której zostałam zamknięta. Niczego w świecie nie pragnęłam tak, jak tego, aby zerwać z siebie złotą suknię i żyć pełną piersią, być sobą. I wiedziałam, że moje marzenia były dla mnie nieosiągalne.
A to wszystko było Jego sprawką. 
__________________________________________________________________________
Witajcie! Podekscytowana jestem zaczynając tego bloga, bo to taki mój wielki krok. Wcześniej pisałam opowiadanka opierające się na zmierzchowym fandomie, a teraz postanowiłam, że czas najwyższy zacząć coś swojego. To zaczęłam. Długo myślałam, o czym by pisać i ostatecznie wybrałam lekki i przyjemny pomysł, typowy romans, taka obyczajówka na nudne dnie, który rodził się w mojej głowie od kilku lat i początkowo miał nazwę paradise-and-hell. Pozostaje modlić się, abym tego nie zawaliła i napisała od początku do końca tak, jak sobie wymarzyłam. Prolog jest krótki, bo takie lubię najbardziej i szczerze mówiąc to zadowolona z niego jestem. Z takich spraw formalnych to prosiłabym o zapoznanie się z zakładkami, gdzie możecie przeczytać coś o mnie, o bohaterach i zobaczyć przepiękny zwiastun! O, właśnie. Dziękuję Forain z piękny szablon i Scary Reality za zwiastun, świetne jesteście! Dobrze mieć znajomości w internetach! No i końcowo dziękuję Lady A., bo to mój bubu taki. Na moim poprzednim blogu był czat, ale myślę, że poradzimy sobie bez niego, co? Mam nadzieję, że miło wam się czytało, a za komentarze się nie obrażę!

Pozdrawiam,
CM Pattzy.

99 komentarzy:

  1. Hej! ;3
    Jest dość późno, więc pisanie komentarza może mi niezbyt iść za co z góry przepraszam. A wracając do prologu - uwielbiam krótkie prologi. Nie zawsze wiadomo o co w nich chodzi, a w przedstawionym prologu przez Ciebie dowiadujemy się tylko trochę o głównej postaci. Chociaż się nie wydaje dziewczyna ma przykre życie, a bycie taką dziewczynką na pokaz musi być okropne. Nigdy nie oceniam postaci na początku opowiadania/książki, ale główna bohaterkę zaczynam lubić i mam nadzieje, ze nie zmienię zdania, bo mimo tego, że żyje jak księżniczka wydaje mi się być całkiem interesująca postacią. I również niesamowicie przystojny David... Juz się doczekać nie mogę jego pojawienia! *.*
    Prolog mi się podobał i to bardzo. I już z miejsca wiem, że będę na bloga zaglądać regularnie, chociaż ze mną czasem jest tak, że rozdziały czytam, a znaku po sobie nie zostawię i odezwę się raz na jakiś czas, ale mimo wszystko jestem. Musze się tego oduczyć i zacząć znów komentować na bieżąco. Odbiegłam trochę od tematu, ale no cóż...
    Czekam niecierpliwie na rozdział pierwszy!:)
    Pozdrawiam i mnóstwa weny życzę:*
    Ice Queen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Widzę, że nie tylko ja śledzę internety po nocach, ale mam ferie, to mogę! Moje prologi zawsze bywały krótkie, a ten... Właściwie jest jednym z dłuższych, serio! Główna bohaterka łatwego życia nie ma, ale jeszcze zaskoczy swoim nastawieniem do niego.
      Dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  2. Ja również jestem fanką krótkich prologów i od nich zawsze zaczynam swoje opowiadania. Przejrzałam wszystkie zakładki na Twoim blogu. Zacznę od tego, że znalazłam tam przepiękny zwiastun, uroczą zakładkę z bohaterami, która naprawdę mocno urzekła mnie swoją oryginalnością i genialny opis opowiadania. To dzięki niemu postanowiłam zagłębić się w prolog. Oczywiście nie żałuję. Mimo, że był krótki, to za to bardzo obrazowy. Widać, że główna bohaterka ma już dość życia w złotej klatce. Faktycznie życie i bycie „na pokaz” musi być bardzo męczące. Cieszę się, że główna bohaterka ma bardzo dobrze rozwiniętą swoją samoświadomość, bo nie przepadam za takimi niedotykalnymi laleczkami, którym ktoś inny musi pokazać prawdziwy świat i te jeszcze się dziwią, że żeby mieć pieniądze to trzeba pracować. A już kiedyś spotkałam się z takimi.
    W jakich odstępach planujesz dodawać rozdziały? Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na rozdział pierwszy.
    Życzę mnóstwo weny a w wolnym czasie zapraszam do siebie: http://igrajac-z-przeznaczeniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiastun też bardzo mi się podoba, a jeśli chodzi o zakładkę z bohaterami, to chciałam, aby było to coś innego. Chyba mi się udało! Miałam małe wątpliwości, co do opisu, więc miło, że jednak przypadł komuś do gustu. Widzę, że wszyscy chwalą Joyce za jej świadomość, więc zaskoczę rozdziałem pierwszym! Odstępy... Hm, chciałabym spróbować regularnie. Chwilowo mam ferie, więc postaram się zrobić coś w przód, aby potem nie jęczeć na brak czasu.
      Dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  3. po pierwsze, dziękuję za komentarz u mnie. Po drugie, prolog mi się podobał. POdobała mi się jefo forma, czas teraźniejszy i przejście z piewszego do drugiego akapitu. Pewnie wielu osób zazdrości dziewczynie takiego, a nie innego życia, nie myślac o jego minusach... Ciekawe, czy dziewczyna przeciwstawi się rodzicom? Ciekawe, jak dokładniej wygląda jej życie... no i ta zapowiedź romansu, już mi się podoba. moze jakiś niegrzeczny chłopiec ()!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niegrzeczny chłopiec będzie, a może raczej mężczyzna, bo David jednak od niej starszy. Joyce sama początkowo minusów takiego życia widzieć nie będzie, ale więcej o tym będzie potem.
      Dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  4. Przyznam się szczerze, że z niecierpliwością czekałam na ten prolog i chwilę, w której zaczniesz publikować to opowiadanie. Już jakiś czas temu zaintrygował mnie opis Twojej historii, a po prologu już wiem, że na pewno będę Twoją stałą czytelniczką :)

    Joyce wydaje się być, bardzo smutną osobą, pomimo tego, że zapewne ma wszystko czego sobie zażyczy. W zamian za to ma być ładną i dobrze ułożoną córeczką, którą można pochwalić się przed znajomymi. Okropność. Wcale nie dziwię się bohaterce, że ma ochotę zwiać od tego niby „idealnego” życia. Zresztą, kto chciałby tak funkcjonować?

    Wybacz, że tym razem krótko. Poprawię się na pewno przy pierwszym rozdziale, ale z prologami zawsze jest ten sam problem – zdradzają nam niewiele fabuły i żeby wypowiedzieć się szerzej potrzebuję dużo więcej tekstu. Mam nadzieję, że pierwszy rozdział pojawi się za niedługo i nie będzie należał do tych krótkich :)

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajj! Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że udało mi się zaciekawić. Mordka mi się cieszy strasznie. Mam nadzieję, że nie zawiodę! :) Joyce... No cóż, jak pisałam powyżej innym, zaskoczy, bo jednak zanim pewne sprawy zrozumie, to musi troszkę pożyć! Tak jak opisałam ją w zakładce o bohaterach — głupiutka z niej dziewczynka.
      Rozumiem, rozumiem. Lubię krótkie prologi, ale faktycznie, jeśli chodzi o komentowanie ich, to może być malutki problem. Pierszy rozdział mam i myślę, że nie jest tak źle z długością.
      Również pozdrawiam i dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  5. Cóż mogę powiedzieć, trafiłam tu przez Twoje komentarze na innych blogach i nie żałuję, że tu weszłam. Życie na pokaz, jedynie po to by inni byli z ciebie dumni, z pewnością nie jest marzeniem młodych ludzi. Rodziców nie obchodzi w najmniejszym stopniu czego chce bohaterka, jednak wiadomo, że się ‘’starają’’ by było jej jak najlepiej i oczekują wdzięczności z jej strony. Bohaterka musi czuć, wiele negatywnych emocji związanych z rodziną, jednakże dalej ją kocha. Mogę powiedzieć, że z pewnością zostanę tu na dłuuugo :)
    Życzę Ci weny i ochoty do pisania. Zapraszam także na mojego bloga: http://dziewczyna--z--blizna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyprzedziłaś mnie! Mam Twojego bloga w zakładce "polecane" i miałam tam dziś wejść. Zaczęły mi się ferie, więc i na czytanie mam czas! :) Panna Snowdon bardziej pozwoli się poznać w rozdziale pierwszym i pewnie zaskoczy swoim zachowaniem. Cieszę się, że zostaniesz!
      Dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
    2. Zazdroszczę Ci tego, że masz ferie bo ja na swoje muszę jeszcze poczekać. A co do naszych blogów - to chyba jakieś tajemnicze przyciąganie :)W każdym bądź razie bardzo cieszę się, że chciałaś zajrzeć na mojego bloga. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Wcale się nie zawiodłam, wiesz? Trochę nie udolnego określenia użyję, lecz podobał mi się ten wstęp. Nie raz w sumie można było przeczytać coś w deseń zarysu historii, lecz każdy opowiada ją po swojemu. Czekam na więcej zatem.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    http://wzburzone-fale.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie zawiodłam i prolog się podobał. Może nie tyle, co zarys historii, ale życia bohaterki. No, życia po tym, jak się nieco zmieniła, bo początkowo będzie inaczej!
      Dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  7. Wybacz kochana, ale wcześniej nie dałam rady zajrzeć :( Nie za bardzo lubię romanse, ponieważ jakoś nie przypadły mi do gustu, ale po tym krótkim prologu zaczynam twierdzić, że to pierwszy romans, który będę czytała z zapartym tchem pragnąc więcej rozdziałów :) Dziewczyna chcąca wyrwać się ze swojego "więzienia" jakim jest rutyna. Oczywiście poznaje kogoś kto ma możliwość dać jej na to szansę :P Tak wnioskuję i oczywiście czekam na jedyneczkę!! :* Nie zawiodłaś mnie tym prologiem, gdyż bardzo mi się spodobał- lepszego bym nie napisała :)
    Pozdrawiam Lex May

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zaciekawiłam, mimo Twojej niechęci do romansów! Oby zostało tak, że mój jednak Ci się spodoba. Nie mylisz się z tym, że pozna kogoś, kto zmieni jej życie. A jak zmieni!
      Dziękuję i również pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  8. A więc to będzie romans? Jestem za! Uwielbiam <3 Na temat prologu nie bardzo się umiem wypowiedzieć, bo był krótki i w sumie niewiele mówił, więc ja też nie bardzo wiem, co powiedzieć. Wywnioskowałam tyle, że dziewczyna jest nieszczęśliwa, chce zacząć żyć inaczej, ale nie bardzo wie jak to zrobić. To przykre, ale jestem bardzo ciekawa jak będzie przebiegał ten jej proces uwalniania się z klatki. Bo pewnie kiedyś wreszcie osiągnie swoje cele. No i kim jest ten On, który jest wszystkiemu winny. Niecierpliwie czekam na kolejny! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajnie, że tu wpadłaś! Zgadza się, będzie romans. Właściwie tego można było się po mnie spodziewać. Więcej będzie w rozdziale pierwszym :).
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  9. Witaj.
    Zwiastun rzeczywiście przepiękny. Można zrozumieć o co chodzi w tym opowiadaniu. Ujęłaś mnie tym zupełnie. Sama poruszam się w świecie fantastyki dlatego miło jest poczytać coś innego. Coś, co pokazuje, że podróżowanie po tak zwanym realnym świecie może być ciekawe i piękne. Osobiście zaintereswowałaś mnie. Dodatkowo plus za szablon z moim ulubieńcem. O tak zdecydowanie jestem kolejną fanatyczką Iana. Niestety nic nie poradzę, że on jest wręcz mega przystojny. Takich facetów powinno się karać za sam wygląd. Ale wracając do tematu. Z przyjemnością jeszcze tu zajrzę. Bo będę ciekawa jak będą wyglądać dalsze losy bohaterki.
    pozdrawiam serdecznie.

    www.autorska-strefa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, tak! Ian jest niesamowicie przystojny, zdecydowanie jeden z moich ulubieńców pod względem wyglądu! Świat Joyce to raczej taka bajka, dopiero ktoś będzie musiał jej tą prawdziwą rzeczywistość pokazać.
      Dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  10. Bohaterka nie ma szczęśliwego życia. Życie na pokaz musi być dla niej męczące więc nie dziwię się jej, że nie chce czegoś takiego. Ciekawe kto pomoże jej w zmianie i jak jej dalsze życie będzie wyglądać.

    Czekam na rozdział pierwszy, bo jestem ciekawa co dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedzi na te wszystkie pytania już niedługo! Na razie jest jej szczęśliwie.
      Dziękuję, że wpadłaś!
      CM Pattzy

      Usuń
  11. No to jestem!
    Rany nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam, że stawiasz na coś swojego! Naprawdę nie przepadam za historiami na podstawie innej książki, dlatego już ogrooooomny plus za to :)
    No dobra, jak już wiesz komentować prologów także nie lubię, więc szerzej wypowiem się przy okazji pierwszego rozdziału, ale *coś* napisać trzeba. ;)
    Nie wiadomo w jakich czasach żyje bohaterka i gdzie konkretnie, ale jej odczucia idealnie wpasowują się w doświadczenia z pewnością wielu z nas. Kto choć raz nie czuł się wyzyskiwany i niedoceniony? Póki co nic nie wiadomo, co sprawia, że prolog jest jeszcze bardziej interesujący. Kim jest bohaterka, gdzie żyje, kim okaże się wspomniany facet? Mam nadzieję, że wytrwasz z tym opowiadaniem, a ja z chęcią rozkładam tu namiot i czekam na jedyneczkę. :3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moje pierwsze, całkowicie moje, opowiadanko, więc trafiłam z czasem opublikowania go! Żyje w Nowym Jorku, czasy teraźniejsze (o tym jest w zakładce "opowiadanie" ;)), a i o samej Joyce trochę z opisu w "bohaterach" da się coś dowiedzieć. Niewiele, ale jednak. Cieszę się, że się spodobało i zostaniesz!
      Również pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  12. Hej ;)
    Nie powiem Ci dokładnie jak tu trafiłam bo sama nie pamiętam, ale zauważyłam, że masz mojego bloga w linkach. Pomyślałam sobie, że poświęcę chwilkę Twojemu blogowi i cóż... Chyba już tutaj zostanę do końca!
    Historia zapowiada się ciekawie i choć prolog nie jest jakoś strasznie długi, to ukazuje życie dziewczyny w (z pozoru) idealnym świecie wykreowanym przez jej rodziców. Mimo, że jest krótki zawiera w sobie chyba wszystko poczynając od emocji bohaterki, która jest nieszczęśliwa, kończąc na codzienności dziewczyny, która jest zmuszona uśmiechać się na siłę. Prolog pokazuje z pozoru idealny świat - złotą klatkę - w którym jest nieszczęśliwa i na swój sposób zamknięta. Z którego nie może się wydostać.
    Mimo tego, że taki krótki prolog - bardzo mnie zainteresowałaś historią i zastanawiam się kim jest ten ON?
    Przejrzałam już wszystkie zakładki i z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział ;)
    A w międzyczasie zapraszam do mnie! Nie zmuszam do pisania komentarzy, nie wymagam ich ani nic z tych rzeczy! Ale uważam, że one są największą motywacją do pisania i tu chyba się ze mną zgodzisz, prawda?
    Czekam na nowość, dodaję Twój blog do linków i mam nadzieję, że poinformujesz mnie o pierwszym rozdziale :)
    Pozdrawiam Cię i życzę Ci dużo weny! :*

    http://niebezpieczne-uczucia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Odpowiedź zacznę tak dziwnie, od końca, bo odpowiem na Twoje pytanie odnośnie komentarzy. Pewnie, że motywują, nawet strasznie. Miło się wchodzi na bloga i zauważa, że jest nowy komentarz. Mam Twój blog w polecanych, bo mnie zainteresował, a nic ode mnie pod Twoimi postami nie ma, bo czeka w kolejce "do nadrobienia", ale mam ferie i na dniach pewnie się tam zgłoszę i zostawię po sobie ślad! :)
      Strasznie mi miło, że prolog się spodobał i zostaniesz na dłużej. Starałam się napisać go tak, aby zaciekawił i właśnie zachęcił do poczekania na dalszą część historii. Bohaterka opisuje tam emocje, które towarzyszą jej w nieco późniejszym życiu, bo cóż, na początku nie będzie taka mądra.
      Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  13. Zostawiłaś u mnie opis opowiadania w spamie, więc postanowiłam zajrzeć. Zawsze zaglądam na wszystkie blogi, które się u mnie zareklamują. O Twojej opowieści wywnioskowałam na razie tyle, że to będzie romans. Nie przepadam za tym gatunkiem, ale póki nie pojawi się więcej rozdziałów, nie będę tego opowiadania skreślać. Kto wie? Może mnie zaskoczysz.
    Lubię krótkie prologi, mimo że z reguły niewiele można się z nich dowiedzieć. Tutaj do razu widać, z czym będzie musiała się zmagać główna bohaterka i jakie ma problemy. Ciekawi mnie, jak sobie poradzi (i czy w ogóle poradzi). Na pewno wyrwanie się ze złotej klatki nie przyjdzie jej łatwo.
    Przypomnij się gdzieś tam w spamie, jak dodasz coś nowego, żeby mi to nie umknęło przypadkiem. W wolnej chwili zapraszam do siebie: http://niebowczerni.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że wpadłaś. Nie lubię zostawiać spamu bez żadnego zaangażowania z mojej strony, ale mam teraz nawał roboty (nawet na ferie). Jednak na pewno do Ciebie wrócę. A u mnie owszem, będzie romans, bo w tej tematyce czuję się najlepiej. Mam nadzieję, że nie wyjdą mi flaki z olejem, bo chyba się pochlastam.
      Na pewno się przypomnę i jeszcze raz dziękuję!
      Pozdrawiam, CM Pattzy

      Usuń
  14. Hej nie będę dużo pisać bo w sumie jest to bardzo fajne i nie ma do czego się przyczepić :D Prolog jest fajny ,uwielbiam takie opowiadania mam tylko nadzieję że nie stanie się ono nudne jak to robią nie którzy że się czytać nie da ,czekam na 1 rozdział i mam nadzieję że wpadniesz do mnie . Bardzo się cieszę że nie napisałś prologu na pięć stron :D Strona będzie w spamie żeby cię tu nie spamować :* Czekam z niecierpliwością na rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że się spodobało! Nie chcę zrobić z tego nudnego opowiadanka, wiec będę się starać z całych sił. Do Ciebie oczywiście wpadnę!
      Dziękuję i pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  15. Powiem, tak... mnie prolog nieszczególnie przypadł do gustu, bo ja nie lubię jak bohaterka sama zarzuca czytelnikowi jak ma myśleć. Ona mówi jakie miała życie i jak to wyglądało, a ja chyba chciałabym opis takiego bankietu, rozmowy jej i rodziców... chciałabym sama poczuć ten ich chłód i sama dojść do wniosku, że mówiąca osoba żyje w złotej klatce, niż mieć tak wszystko podane na tacy. Lubię jak bohaterka mówi o swoich odczuciach i opisuje coś według siebie, ale mam wrażenie, że ty tym prologiem powiedziałaś tak dużo, że streściłaś to o czym ja bym wolała poczytać w dłuższej formie.
    Cieszę się jednak na to, że będzie to romans. Zostaje oczywiście z tobą i czekam na pierwszy rozdział, bo prolog sam w sobie nie odpowiada za całe opowiadanie, a ja nie mogę się już doczekać jak to dalej będzie wyglądało.

    Pozdrawiam.
    takamilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prolog jest, tak jakby, środkiem całej historii. Na początku Joyce będzie całkiem inna i to rozpoczęcie może zmylić i wzbudzić sympatię do bohaterki, nawet lekkie współczucie. Nigdy nie napisałam prologu w dłuższej formie, z dialogami i jakąś konkretną sytuacją, bo mi to nie idzie. Pewnie zrobiłabym z tego rozdział, a ja lubię mieć jednak rozpoczęcie, rozwinięcie i zakończenie w jakieś przyjętej formie. Serce by mnie bolało, gdybym zaczęła od rozdziału pierwszego jakiekolwiek opowiadanie. Będzie romans i cieszę się, że czekasz na dalszą część.
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!
      CM Pattzy

      Usuń
  16. Witam.
    Zostawiłaś reklamę, więc jestem ^_^
    Na początek powiem, że podoba mi się szablon. Jest czytelny i przyjemny dla oka. Zadbałaś też o zakładkę „bohaterowie” – ciekawe opisy i dodatkowo ładna oprawa wybranych zdjęć. O zwiastunie już nie wspomnę ; )
    Odnośnie treści…
    Bardzo sympatyczny prolog. Krótki, ale zachęcający do dalszego czytania. Dałaś w nim sporo informacji odnośnie głównej bohaterki, dlatego ciekawa jestem jak dalej poprowadzisz jej postać. Na razie niewiele można powiedzieć odnośnie fabuły, jedynie pozostają domysły wysnute na podstawie krótkiego opisu, no i oczywiście gatunku. Nie ukrywam, że lubię romanse dlatego pewnie zostanę na dłużej ; )
    Pozdrawiam i zapraszam do zapoznania się z moim opowiadaniem.
    http://corkamroku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. Miło, że wpadłaś! Przyznam szczerze, że nad wyglądem bloga i dopieszczeniem wszystkich zakładek pracowałam bardzo długi i cieszę się, że przypadły one komuś do gustu! Jestem zdania, że pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, więc starałam się.
      Prolog jest krótki, bo w takich gustuję i nie potrafię napisać innego :). Ukazuje sporo z życia bohaterki, ale zanim dojdziemy z opowiadaniem do tego, co działo się w prologu minie dużo czasu.
      Dziękuję za komentarz, a do Ciebie na pewno wpadnę!
      Pozdrawiam, CM Pattzy

      Usuń
  17. Oł, oł, oł! Na wstępie dziękuję za odwiedziny, zwłaszcza osóbki tak zdolnej jak ty (nie słodzę, stwierdzam fakty). Nie jestem jakąś alfą i omegą, ale widzę na prawdę wielki talent. Szablon bardzo fajny, lecz zakładka z postaciami najbardziej mi się podoba ;)
    Prolog krótki, ale o to chodzi w takich tekstach. Mają być wprowadzeniem, zachętą itp.
    Podoba mi się bohaterka, nie jest chyba jakąś zadufaną w sobie laleczką. Pokazuje otwarcie co jej się nie podoba i że nie pochwala tego, co się dzieje w jej życiu. Jestem ciekawa, jak się ono teraz zmieni? Będzie szczęśliwsza? Kim jest ten tajemniczy mężczyzna, bo wnioskuję, że pisząc JEGO masz na myśli tego przystojniaka z postaci? :D <3

    życzę weny!
    ps. Mogę się pojawiać z opóznieniem na kolejny rozdział, gdyż pochłania mnie praca. Wybacz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jeju! Nawet nie wiesz, jak mi się miło zrobiło. Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że nie zawiodę! Miło, że zakłada z postaciami się podoba, bo tyle się nad nią denerwowałam, że chciałam laptopa przez okno wywalić. Joyce właśnie może swoim zachowaniem w rozdziale zaskoczyć. I tak! Pisząc jego mam na myśli tego przystojniaka!
      Dziękuję i pozdrawiam, a opóźnienia rozumiem. Nie ma sprawy!
      CM Pattzy

      Usuń
  18. Cześć :)

    Zaskoczył mnie odrobinę komentarz od Ciebie pod pierwszą notką Raju..., ale cieszę się, że planujesz to czytać i chcesz zaglądać na moje miniatury. Postanowiłam wpaść do Ciebie, więc skończyłam czytać notatki na egzamin, zapisałam sobie odmianę czasowników w j. łacińskim i oto jestem.
    Z reguły zaczynam od zakładek. U Ciebie jednak najpierw zobaczyłam Lily na szablonie i się uśmiechnęłam. Później przeczytałam króciutką notkę na lewym pasku i uśmiechnęłam się jeszcze bardziej, bo główny bohater ma na imię David (mam małą obsesję na punkcie tego imienia, ale ciii!). A po notce w "Opowiadanie" mój uśmiech to przypominał uśmiech Grincha - akcja dzieje się w Nowym Jorku! Nigdy nie byłam, wielu superbohaterów już je niszczyło, ale moim marzeniem jest stanąć na Time Square i chłonąć to miasto. Poza tym moja Rozważna i romantyczna się tam dzieje, więc no... W każdym razie jestem i komentuję prolog (wstęp do komentarza dłuższy od głównej części komentarza - to się wytnie xD).
    Bardzo podoba mi się porównanie życia Joyce do odgrywania roli na scenie przed wymagającą publicznością. W ogóle jestem zadowolona z tego, że dziewczyna zdaje sobie sprawę ze swojego położenia. Wie, że egzystowała w klatce. Świadomość ta może wpłynąć na nią, wywołać bunt, który ja osobiście poprę. Nie rozumiem, jak można otoczyć dziecko murem i nie pozwalać mu na bycie sobą, popełnianie błędów, na których powinno się uczyć. Podejrzewam, że przez pierwsze rozdziały Joyce będzie mnie irytowała swoim rozpieszczeniem, ale już teraz potrafię to zrozumieć, jednocześnie czuję, że zdołam polubić tę nastolatkę.
    Jestem szczerze ciekawa tego, w jakich okolicznościach zaistnieje David.
    Dodaję do obserwowanych, więc możesz się mnie tu spodziewać z każdą nowością ;)

    Pozdrawiam serdecznie! :)
    Miachar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Miło Cię tu widzieć. Lubię czytać miniaturki, czasami sprawiają więcej przyjemności, niż długie opowiadanka, przynajmniej mnie.
      Też zaczynam od zakładek. No, dla mnie ważny jest też szablon. Lubię, jak wszystko jest estetyczne, bo wtedy lepiej się czyta, ot co. Lily niesamowicie pasowała mi do tej roli. Z imieniem dla chłopaka nie miałam żadnego problemu, bo od razu był David. Jej imię zmieniałam milion razy. Josephine, Anabelle i zostało na Joyce. E tam, to nic, że dłuższe!
      Joy to właśnie taką marionetką była i jej niewiedza sprawiała, że nawet nie miała o tym pojęcia. I tak! Tak! Będzie irytowała, chyba pierwsza zauważyłaś, że to, co napisałam w prologu nijak nie ma się do jej opisu w zakładce o postaciach, ale również mam nadzieję, że jakaś sympatia do niej tam będzie.
      Szalenie dziękuję za komentarz i cieszę się, że będziesz wpadać!
      CM Pattzy

      Usuń
  19. Cześć! :D
    Znalazłam Twojego bloga całkowicie przypadkiem i bardzo się z tego powodu cieszę! Od razu ostrzegę tylko, że nigdy nie potrafiłam obiektywnie komentować prologów i z góry przepraszam za mój bełkot. Zapewniam jednak, że znacznie lepiej idzie mi z rozdziałami. :D
    O, bo zapomnę! Przecudowny szablon! :D Dosłownie się w nim zauroczyłam.
    A teraz treść właściwa komentarza:
    Twój styl bardzo mi się spodobał. Takie prologi lubię najbardziej. Refleksje głównej bohaterki, dzięki którym już na początku możemy ją odrobinę poznać. :)
    Przypomina mi lekko moją bohaterkę, która też zawsze była laleczką rodziców. Co ciekawe, ją też gra Lily Collins. :D
    Nie mogę się już doczekać pierwszego rozdziału, gdzie będę mogła się trochę bardziej rozwinąć. :D
    Na razie mogę powiedzieć tylko jedno - jest pięknie! <3
    Życzę mnóstwa weny i pozdrawiam! ^^
    PS. Zostawię Ci w spamie co nieco, mam nadzieję, że się nie pogniewasz. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wiesz, jak to jest z prologami. Fajnie się je czyta, a gorzej komentuje. Mam dokładnie to samo, więc rozumiem i piątka! Też lubię takie prologi. Krótko i na temat, więc cieszę się, że mi się udało, a Tobie się spodobało. Ach, co ta Lily w sobie ma, że właśnie pasuje na takie laleczki? Śliczna jest, no.
      Do Ciebie na pewno wpadnę, jak nadrobię zaległości! Dziękuję!
      CM Pattzy

      Usuń
  20. Witam się w nowym opowiadanku! Nareszcie tutaj dotarłam! Po tylu trudach, mozolnych wędrówkach (no dobra, wcale nie były trudne i mozolne).
    Prolog konkretny, krótki. Taki jaki lubię najbardziej i taki, jaki Ty lubisz najbardziej. Najlepsiej mi się podobał ten spam u mnie - wiem o blogu od jakichś trzech miesięcy, jaram się że już zaczynasz a Ty mi jeszcze spamem nadupiasz! Uwielbiam Cię ♥
    Lubię ten prolog. Naprawdę. Nic za dużo, nic za mało. Ideolo, bellissimo (nwm czy dobrze napisałam XD). Ogółem, obyczajówki w Twoim wykonaniu są świetne, więc z niecierpliwością czekam na Rozdział 1. Cóż jeszcze? Ano uwielbiam naszego chłoptasia, ocieka seksem (jak wszyscy nasi), a nasza rozpieszczona lalunia jest śliczniutka! Wiem jak się namęczyłaś z zakładką odnośnie Bohaterów, także za to wielkie chapeau bas.
    Do tego muszę Ci powiedzieć, że (cholerka!) uzależniłam się od tej piosenki Kaliego. Oczywiście, znałam ją wcześniej, ale teraz słucham jej na okrągło.
    No nic, czekam na Rozdział 1, masz mi ładnie i szybciutko wstawić bo jestem już ciekawa ♥ Szczególnie, że kiedyś razem pisałyśmy podobną historię ^^
    Całuję, kocham
    Twoja
    Lady A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kociku! Miło, że w końcu Cię do mnie przywiało (nie, abym Ci o sobie przypominała, gdzieżby!). W każdym razie cieszę się, że jesteś. No oj, weź. Powiadamiałam i stwierdziłam, że nie będziesz inna i oficjalnie też się dowiesz o tym, że zaczęłam, prywatnie to inna sprawa. Chciałam być taka profesjonalna, wiesz XD. A nie, że nadupiam od razu. Pff, rozdział pierwszy niedługo, nie wiem kiedy, ale niedługo. Na pewno nadupię Ci w spamie.
      Też całuję i kocham, ściskam i w ogóle!
      CM Pattzy

      Usuń
  21. Hej! Zgodnie z obietnicą przeczytałam i jestem! :)

    Prolog jak to prolog, krótki i ogólnikowy, ale masz przed sobą dobry start. Fajnie opisałaś główną bohaterkę, a raczej to ona sama siebie opisała. Postać raczej kanonowa, klasyczna dziewczyna z dużego domu, dobrze wychowana, która czuje, że brakuje jej w życiu odrobiny szaleństwa. Fajnie. Mam nadzieję, że rozkręcisz tę imprezę i okaże się, że są na niej atrakcje jakich nie ma nigdzie indziej! :D

    Pewnie zdajesz sobie sprawę, że żeby taka obyczajówka wypaliła, to trzeba mieć na nią dobry pomysł. Wierzę, że Ty go masz. ;)

    Czekam na pierwszy rozdział. Jeśli możesz to powiadom mnie o nim. Mam też nadzieję, że zajrzysz do mnie i zobaczysz co tam w trawie piszczy. A nóż może Ci się spodoba? ;) Czekam na ślad od Ciebie!

    Pozdrawiam Xx
    OCZY w OGNIU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Dobry start się liczy, bo jak źle się zacznie, to potem klapa, więc dziękuję. Faktycznie, jest klasycznie, ale troszkę ją pozmieniam, zmodyfikuję i rozpieszczę, bo idealna taka to ona nie będzie. Pomysł jest, a ja mam nadzieję, że wszystko dobrze uda mi się zobrazować.
      Dziękuję za komentarz, a do Ciebie wpadnę niebawem i będę wszystko nadrabiać! Kaya na szablonie mnie kupiła.
      CM Pattzy

      Usuń
  22. Hej :)
    Prolog krótki, ale bardzo zgrabnie napisany. Przekazuje i dużo, i mało - dużo, bo całkiem sporo dowiadujemy się o bohaterce i można wkręcić się w pewien klimat, a mało, bo zostaje pewna tajemnica, a te fakty, które poznaliśmy, budzą ciekawość, by poznać kolejne i kolejne. Jednym słowem - prolog bardzo dobry, a to tylko budzi nadzieję, że cała historia taka będzie. :)

    Pozdrawiam, zapraszam do mnie i dziękuję za dodanie do polecanych - tym bardziej, bo jeszcze u Ciebie nie byłam, a już jestem w linkach. Dzięki. :)

    Carousel
    lek-na-samotnosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, zapomniałam dodać, że bardzo podoba mi się tytuł! :D Taki przewrotny i tajemniczy. ^^

      Usuń
    2. Cześć! Miło Cię tu widzieć :). Krótkie prologi wychodzą mi najlepiej, więc właśnie takowy postanowiłam napisać. Właściwie napisałam go dawno, dawno temu, gdy pomysł na to opowiadanie rodził się w mojej głowie.
      Twojego bloga przyuważyłam już jakiś czas temu i zapisałam, aby sobie powoli nadrabiać, więc niedługo na pewno mnie tam zobaczysz pod postami!
      CM Pattzy

      Usuń
  23. Cześć, obiecałam, że wpadnę i właśnie oto jestem - nawet szybciej, niż sama się tego spodziewałam!
    W każdym razie - spodobało mi się. Prolog jest krótki, ale stanowi takie ciekawe zarysowanie postaci głównej bohaterki. Dziewczyna, której niby w życiu nic nie brakuje, ale tak naprawdę to tylko pozory, bo nie jest ona szczęśliwa. Czuje się ograniczona, traktowana jako marionetka i możliwe, że jest w tym mnóstwo prawdy. Zastanawia mnie, co chcieli osiągnąć jej rodzice, takim postępowaniem. Czy nie zdawali sobie sprawy, że w ten sposób krzywdzą córkę? Cóż, w każdym razie jestem ciekawa, jak to dalej rozwiniesz i co takiego przydarzy się w życiu głównej bohaterki. Może na jej życiowej drodze pojawi się ktoś, kto będzie w stanie wyrwać ją z tego marazmu i sprawi, że dziewczyna będzie szczęśliwa? A może wręcz przeciwnie, uczyni ją jeszcze bardziej zamkniętą na otaczający świat? Jestem tego niezwykle ciekawa, więc z całą pewnością wpadnę tutaj jeszcze nie raz.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, bardzo się cieszę, że wpadłaś. Tak, sama wiem, jak to jest cierpieć na brak czasu. Zawsze braknie na blogowe życie, a potem robią się zaległości.
      Kamień z serca, że prolog przypadł do gustu. Pisałam go dawno, gdy wpadłam na ten pomysł, a przed rozpoczęciem dodałam tylko kilka modyfikacji i poprawiłam błędy. Odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania będą w kolejnych rozdziałach, więc nie będę spojlerować. Powiem tylko tyle, że Joyce na pewno zaskoczy na jedynce.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  24. Prolog naprawdę wciągający, interesujący. Widać, że przemyślany. Tak mnie wciągnął, że już czekam na pierwszy rozdział. Dodam go do obserwowanych, by móc śledzić rozdziały.

    Życzę Ci dużo weny i zapału do pisania! :)

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do siebie: velvetheart96.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Bardzo się cieszę, że do mnie wpadłaś i skomentowałaś. Miło, że prolog się podobał i zostaniesz ze mną na dłużej. Ja również postaram się wpaść do Ciebie!
      Dzięki wielkie i pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  25. Widzę Iana w szablonie, masz mnie, jestem Twoja. Uwielbiam tego łajdaka i mogę się założyć, że to właśnie On jest winien wszystkim problemom głównej bohaterki.
    Prolog bardzo przyjemny, krótki, ale bardzo przyjemny i lekki. Jak dla mnie zapowiada się na ognisty romans z różnego typu ekscesami, skoro bohaterowie różnią się od siebie tak bardzo. Zainteresowałaś mnie, więc na pewno zostanę tutaj na dłużej.
    Szablon jest bardzo ładny. Mimo, że nie lubię zieleni, ta jest przyjemna i nie przeszkadza mi w najmniejszym stopniu :)
    Powiadamiaj mnie o rozdziałach - jeśli to nie kłopot.
    Pozdrawiam i życzę dużo pomysłów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, też go uwielbiam. Naprawdę przystojna bestia, no i wydaje się sympatycznym człowiekiem. Hm, może coś tam z problemami i ma wspólnego, w życiu jej namiesza niemało!
      Dziękuję za komentarz i na pewno będę powiadamiała, żaden kłopot!
      CM Pattzy

      Usuń
  26. Cześć, Kinga!

    Postanowiłam wpaść i skomentować. A przede wszystkim przeczytać. Uwielbiam czytać, nie tylko ciekawe, interesujące książki, ale również opowiadania blogwe, które mają w sobie to coś. Twoje ma! Zaciekawiło mnie i sprawiło, że chce więcej i więcej. I mam nadzieję, że tak będzie dalej.
    Nie ma nic gorszego niż takie życie w zamknięciu - udawanie kogoś, kim się nie jest. Życie pod dyktando kogoś, bo ten ktoś tak chce. Joyce, musiała tak żyć i nie dziwię się, że po jakimś czasie miała dość. Każdy na jej miejscu by tak miał.
    Ona miała dość i postanowiła wreszcie powiedzieć; koniec. Z jakim skutkiem?
    Mam nadzieję, że w końcu się dowiemy.
    Przepraszam Cię za taki żałosny komentarz. W sumie, nigdy nie komentowałam, co ewidentnie widać w tym śmiesznym komentarzu. Postaram się w pierwszym rozdziale, napisać, coś lepszego.
    Czekam na kolejny, a także jak się domyślasz na notkę na GG. Bo chyba coś u Ciebie zamówię. Twój prolog mnie zainspirował!

    Pozdrawiam serdecznie.
    Ear.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jacie! Pierwszy raz w moim blogowym życiu, ktoś zwrócił się do mnie po imieniu :D. Miło, że postanowiłaś wpaść i Ci się spodobało. Właśnie o to chodziło. Ano, Joyce ma życie małej księżniczki, ale zanim zorientuje się, że coś nie halo, to trochę czasu minie. Komentarz nie jest żałosny, cieszę się z każdego, więc okropnie Ci dziękuję i wkrótce zapraszam po więcej!
      Również pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  27. Oh, poczułam pilną potrzębę dodania komentarzu. W końcu chociażby kilka słów to mała motywacja!
    Zapowiada się interesująco.
    Jestem ciekawa jak pokierujesz losami bohaterów.
    Szablon jest idealny. (Nie, nie dlatego, że widzę tam Lan'a, skądże. ^^)
    Weny!

    W wolnym czasie zapraszam do siebie, choć dopiero zaczynam:
    http://zapomniana-partytura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Pewnie, skłonna jestem nawet powiedzieć, że nie mała, a wielka motywacja. Cieszę się, że zaciekawiłam i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Oczywiście wpadnę do Ciebie niebawem!
      Dziękuję i pozdrawiam,
      CM Pattzy

      Usuń
  28. Niesamowicie się zapowiada :) to dopiero prolog a już mnie zaciekawił :) tematyka jest dość powszechna ale nie znaczy to, że mniej interesująca. Takie opowiadania są zazwyczaj ekscytujące od początku do końca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz i cieszę się, że zaciekawiłam. Mam również nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Hm, tak, tematyka powszechna, co sprawia, że trudna, bo trzeba się postarać, aby nie zrobić nudnej historyjki i dbać o to opowiadanie, aby było oryginalne.
      Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  29. No cóż mówić, to dopiero prolog i na dodatek króciutki c: ale muszę zaznaczyć na wstępie, że zainteresowałaś mnie niesamowicie, ten opis był jednocześnie leciutki i... przygnębiający? Nie lubię tego uczucia, że mimo że robię tyle rzeczy, tak naprawdę nie robię nic. Tak, trafiło to do mnie osobiście.
    Wydaje mi się że szykuje się tu kawał dobrego opowiadania (czy to wampiry? Jeszcze nie przeglądnęłam zakładek, szczerze się przyznaję, tak tylko wnioskuję po "zmierzchowym fandomie"). Dlatego dodaję do obserwujących i czekam na następne rozdziały! : )

    Pozdrawiam,
    Valeriane

    PS. Przepraszam że tak późno, coś ostatnio nie mogłam znaleźć chwili na blogi ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Miło, że wpadłaś. Króciutko, bo moim zdaniem tak najlepiej. I nie, nie będą to wampiry. O zmierzchowym fandomie wspomniałam, bo o tym pisałam kiedyś, a to moje autorskie opowiadanie. Romans obyczajowy, tak o. Było o tym w dopisku pod prologiem :).
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
      CM Pattzy!

      Usuń
    2. Ooch, a jednak :) Tym lepiej, uwielbiam romanse obyczajowe! *^* I sama stawiam na krótkie prologi, takie są najbardziej zachęcające, mam wrażenie :)

      Ależ nie ma za co, czekam na rozdział pierwszy c:

      Usuń
  30. Zapowiada się ciekawie. Wstęp wydaje się bardzo przemyślany. Nie mogę doczekać się, aż dodasz rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja Cię kocham, klusko XD. Wszystko, co robię jest bardzo przemyślane. Wszystko. Serio. Wszystko. Masz to, co tak bardzo Was bawi.
      Pozdrawiam, CM Pattzy!

      Usuń
  31. Wspomniałaś w notce, że ma to być coś lekkiego, czyli w sam raz dla mnie. W prologu zauważyłam podobieństwo bohaterki do mnie... Ale czy tak jest naprawdę? Chcę się przekonać. Więc z miłą chęcią zostanę na dłużej.
    K.

    http://zycie-ka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Lekkie opowiadanie, takie na rozluźnienie, ale oczywiście (mam nadzieję) nie nudne. Podobieństwo? No proszę. Myślę, że jeśli jakiekolwiek podobieństwo zauważyłaś w prologu, to w rozdziale pierwszym ono zniknie, przynajmniej chwilowo, ponieważ poznamy Joyce taką, jaką była.
      Z chęcią ugoszczę Cię na dłużej! Dziękuję za komentarz.
      CM Pattzy

      Usuń
  32. W końcu przybyłem i ja!
    Po prologu wiadomo niezwykle dużo, a szkoda, że nie zostawiłaś nutki tajemnicy, czegoś nie przykryłaś mgłą zapomnienia, czy czymkolwiek. Lub wręcz przeciwnie! Może właśnie to zrobiłaś, a to co zdradziłaś na wstępie to całkowite minimum? Chyba dowiem się tego po przeczytaniu pierwszego rozdziału, gdy już takowy się pojawi. Jedno co ciężko mi w tej opowieści kupić to prawdopodobieństwo standardowej wersji - ona bogata, on biedny, ona z dobrego domu, on z patologi, ona taka księżniczka, on typ złego chłopca. Niewiele osób na takim schemacie umie stworzyć coś oryginalnego, ale ja tam wierzę w to, że ci się to uda, i że całość mnie zaskoczy.

    Pozdrawiam
    j-i-s.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w moich skromnych progach! Faktycznie, zdradza dużo z nastawienia bohaterki do życia, aczkolwiek to jest, tak jakby, przyszłość. Początkowo Joyce będzie całkowicie inną osobą i zanim zmądrzeje, to będzie musiała się namęczyć. Właśnie wiem, że to dość kanonowy schemat i mam nadzieję, że tego nie zawalę! I dziękuję za wsparcie i wiarę :).
      Również pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
    2. W takim razie powinienem zapałać sentymentem do twojego opowiadania, bo jedno z moich też zaczyna się jakiś czas (dokładnie 5 lat) po wydarzeniach z pierwszego rozdziału.
      Kiedy będzie rozdział u ciebie?

      Usuń
    3. W poniedziałek, zapewne około 15-16, jak wrócę ze szkoły. Ferie, niestety, się skończyły. A ja czekam na kontynuację "spróbuj"! :)

      Usuń
    4. A ja myślę, że Spróbuj podobnie jak Skradzione dziecko będzie publikowane dziś w nocy, bo za długo się już z tym grzebię. To takie krótkie opowiadanka, a pół roku leżą już chyba...

      Usuń
  33. Wpadłam z ciekawości, bo widziałam Twoje komentarze na blogach, które czytam. No i zacznę, że zawsze najpierw sprawdzam komentarze, a potem treść. No już tak mam. Nie przeczytałam wszystkich komentarzy, ale większość się podobało, więc i sprawdziłam. Przeczytałam prolog.
    Jak na razie czuję typowy romans dla nastolatek. Jak to Dariusz Tychon napisał i mnie uprzedził. Ona "biedna", bogata, piękna itp. On biedny, przystojny i taki trochę buntownik. No cóż...nie będę ukrywać, że ten schemat był powielany i mi osobiście się znudził, ale nie skreślam opka, po ledwo krótkim prologu. Nie oceniajmy książkę po okładce. No i romans...jeju, jak ja dawno nie czytałam romansu, więc może to będzie miła odskocznia.
    I ja również wolałabym poczuć/przeczytać jak to źle traktują bohaterkę. Mi samo opisanie przez nią nie wystarcza, dla mnie to nie są dowody, że źle ją traktują i jest jedynie laleczką do pochwalenia się. Dlatego na razie nie wierzę jej, bo równie dobrze może być rozpieszczona i marudzić, a rodzice tak naprawdę mogą być wspaniali.
    Zobaczymy, co będzie w rozdziale pierwszym.
    PS. Wybacz za chaotyczny komentarz i błędy, jeśli się gdzieś wkradły. Pisze na tablecie, czego nie lubię...
    Weny i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Bardzo mi miło, że postanowiłaś do mnie wpaść. Zdaję sobie sprawę z tego, że wybrałam oklepany temat i trudno będzie zrobić z tego coś oryginalnego, jednak postanowiłam spróbować, aby potem nie żałować, że jednak nie zrealizowałam pomysłu, który w mojej głowie jest od kilku dobrych lat :). Mam nadzieję, że uda mi się zaskoczyć.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
      CM Pattzy

      Usuń
  34. Prolog super – dokładnie taki, jaki powinien być prolog. Daje nam namiastkę klimatu opowiadania, ale i namiastkę tego, w jaki sposób zamierzasz kreować główną bohaterkę. Mnie osobiście zdecydowanie zaciekawił i zachęcił do dalszego czytania :)
    Cóż, tak jak już ktoś wspomniał w komentarzach, zapowiada się tutaj na historię z bogatą, dobrze ułożoną dziewczynką, która napotka na swej życiowej drodze przeszkodę w postaci pewnego pana. I to nie byle jakiego pana, bo on będzie zapewne reprezentował sobą zupełnie inne wartości, odmienny sposób traktowania tego, co go otacza. Ciekawa jestem w jaki sposób to rozegrasz. Fakt, taki motyw dość często się przewija, ale ja akurat bardzo go lubię, zwłaszcza jeśli autor ciągnie go w odpowiedni sposób :D Także w tym momencie z całego serca życzę powodzenia i będę trzymać mocno kciuki za Ciebie i za tę historię :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dokładnie, to będzie bardzo bogata i bardzo rozpieszczona dziewczynka. Pan byle jaki nie będzie, bo nie dość, że przystojny to z całkowicie innego świata, a przynajmniej tak się będzie Joyce wydawało.
      Jeszcze raz dziękuję!
      CM Pattzy

      Usuń
  35. Witaj, prolog dość krótki, ale za to bardzo treściwy. Podobał mi się, choć nie mówił zbyt wiele. Wiem tylko tyle, że główna bohaterka nie lubi swojego życia i wolałaby żyć po swojemu, ale nie może, bo jest w zaułku bez wyjścia. Interesujące!
    Zamierzam poznać tą historię, bo czuję, że bardzo mi się spodoba. Rozdział pierwszy nadrobię w tygodniu i jeśli powiadamiasz czytelników o nowych rozdziałach, proszę, abyś informowała także mnie. Z całego serca dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam :)
    http://mr-killman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Bardzo się cieszę, że prolog ci się spodobał. Krótki, wiem, ale moim zdaniem takie są najciekawsze. Jakoś nie trawię prologów w formie rozdziału. Tak już mam. Bohaterka w prologu przedstawiona jest po zmianie, ale o tym więcej w rozdziałach!
      Miło mi, że zamierzasz zostać. Pewnie, o rozdziałach powiadamiam, więc nie ma problemu :).
      Dziękuję i również pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  36. Cześć :)
    Prolog naprawdę krótki, ale czasami takie małe perełki są najlepsze i tak jest w twoim przypadku. Postanowiłam więc, że zapoznam się bliżej z pisaną przez Ciebie historią. Na pewno będę tu wpadać często i poznawać z ogromną chęcią dalsze fragmenty historii. Prolog z jednej strony jakby zdradza dużo, a z drugiej strony w zasadzie nic, co intryguje i pozostawia taką małą nutkę tajemnicy. Naprawdę podoba mi się.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Nie wiem, czy mój prolog jest perełką, a jeśli tak uważasz, to bardzo mi miło. Na pewno jednak uważam, że krótkie prologi są najlepsze i chyba tylko takie mi wychodzą.
      Również pozdrawiam!
      CM Pattzy

      Usuń
  37. Wow, zapowiada się bardzo ciekawie! :)
    Lubię czytać lekkie opowiadania, z nutą romansu w tle. Mam nadzieję, że znajdę tutaj coś dla siebie :)

    truelifebydamien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Myślę, że jeśli lubisz romanse w tle, to owszem, coś dla siebie znajdziesz, jeśli przetrawisz charakterek Joy w późniejszych rozdziałach :D

      Usuń
  38. Hej, hej! Witam :)
    Nie ukrywam, że wpadłam tutaj przez przypadek i to już jakiś czas temu, chcąc zareklamować swojego bloga. Ale nie lubię czystego spamerstwa, bez przeczytania choćby fragmentu twórczości innego autora i mam słabość do Iana. Więc widząc go na szablonie nie mogłam się wręcz oprzeć, żeby nie przejrzeć zakładek i oto dzisiaj znalazłam chwilę, którą chcę poświęcić na przeczytanie tego, co tutaj masz :)
    I przyznam ci, że niespecjalnie lubię prologi, bo nigdy za bardzo nie wiem, co w nich napisać.
    Głowna bohaterka wydaje się być bardzo rozpieszczona i dumna. Taka typowa panna z dobrego domu, która może wszystko, ale w rzeczywistości talerza po sobie umyć nie potrafi. Nie staram się oceniać, bo póki co jej nie znam, ale takie odnoszę wrażenie po przeczytaniu tego wstępu. I powiem ci, że podjęłaś się trudnego zadania, bo dziewczynka z dobrego domu i zły chłopiec to dość oklepany temat i sporo tego było, więc ciężko stworzyć coś nowego, oryginalnego. Mam jednak nadzieję, że będę pozytywnie zaskoczona.
    Przepraszam, że tak ogólnikowo, ale jak już mówiłam. Nie lubię wstępów :P
    Lecę do jedynki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! :) Też nie lubię walić spamem, gdzie popadnie, a krew mnie zalewa, jak ktoś spamuje mi to samo pięć razy pod rząd :D. Na szczęście coraz mniej takich osób.
      No, w prologu to niemal każdy lubił Joy, a potem jest gorzej, ale...! Taki był zamiar, więc jestem z siebie dumna, że w sumie takie do niej jest podejście :D

      Usuń
  39. No dobra, skoro spam za spam, to ja przyjdę pierwsza. xD Ale muszę zadać to pytanie: skąd, u diabła, bierzecie tyle czytelników i komentarzy? Chyba coś robię bardzo źle. xD

    Co zaś do prologu. Ja też lubię krótkie prologi. W prologu często można zauważyć styl autora (choć nie zawsze), poznać jakąś część jego zamysłu i zdecydować, czy chce się w opowiadanie brnąć dalej. A jeśli prolog nie ciągnie się przez 3543556 stron w wordzie, to nie tracimy zbyt wiele czasu, jeśli postanowimy nie czytać opcia.
    Ale ja poświęconego czasu na Twój prolog nie żałuję. Przyznam bez bicia - miałam spore obawy, bo ani romans, ani obyczaj, ani pisanie tych dwóch w pierwszej osobie mnie nie przekonują. Kombinację tych trzech zazwyczaj z miejsca odrzucam mimowolnie. Ale coś mnie tutaj tknęło, zajrzałam, przeczytałam i być może Twoja historia będzie stanowić mój wyjątek. Bo masz ciekawy styl, ładnie, zgrabnie, poprawnie piszesz. I z głową. Podejście bohaterki nie jest jakieś szczególnie płytkie, wręcz przeciwnie. Zapowiada to na ciekawy romans, może nieco psychologiczny, mam nadzieję. W każdym razie spodziewam się czegoś ciekawego i w wolnej chwili zabiorę się za rozdział pierwszy. Ciekawa jestem, jak Twoja bohaterka radzi sobie z życiem codziennym i nakładaniem masek oraz graniem ról podyktowanych przez rodzinę. Brzmi znajomo, myślę, że wielu z nas zostało "wytresowanych na pokaz" i tylko sami ze sobą możemy zdejmować te maski.
    Pozdrawiam ciepło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie bardzo źle. Ja po prostu czytam bardzo dużo blogów i ludzie wiedzą o mnie. Poza tym, hm, bloguję od pięciu lat i jakoś tak... No ja także jestem zadowolona ze swoich statystyk ;).

      Krótkie prologi rządzą, ja to mówiłam! Masz rację, męczące jest czytać wielki, długi prolog, a potem zrezygnować, aczkolwiek próbować warto. Poza tym po paru rozdziałach coś się może rozkręcić.
      Wiem, że romansy nie są dla każdego i trudno to polubić miłośnikom fantasy na przykład. Poprzednie blogi nie były pisane w pierwszej osobie, ale tutaj musiałam, bo chciałam się właśnie skupić na myślach Joyce. Bohaterka może zaskoczyć, bo na początku będzie całkowicie inna, ale o tym się idzie przekonać w pierwszym i drugim rozdziale.
      Również pozdrawiam i niedługo do Ciebie wpadnę! :)

      Usuń
  40. Ciekawe kto za tym wszystkim stoi ;)
    Cóż, prolog krótki, aż ciekawy prolog. Ciekawa jestem jak to się rozwinie :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Hm, nie wiem co sądzić po przeczytaniu samego prologu. Dotarł do mnie przekaz - tak przynajmniej mi się wydaje - i nie wiem, zupełnie jak się to rozwinie. Może właśnie tak powinno być, bo przez to chcemy zostać na dłużej i tak to się toczy. Nie wiem, co tu napisać, bo prolog dość krótki. Osobiście mam mieszane uczucia co do Joyce, bo odebrałam ją jako próbującą wyrwać się z domu nastolatkę, ale myślę, że to zbytnie uproszczenie i jak dowiemy się, co działo się pod ich dachem to uda mi się ją lepiej zrozumieć.

    Na razie pozdrawiam i życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest z krótkimi prologami, że właściwie nie wiadomo co o nich sądzić i ja osobiście lubię takie najbardziej właśnie z tego powodu! Joy będzie ciężka do polubienia, to na pewno.
      Dzięki za komentarz! :)

      Usuń
  42. Dobry wieczór. :)

    Pierwsza myśl: człowieku, jak Ty zdobyłaś tylu komentatorów? Tylko pozazdrościć. Mówi się, że wystarczy szczerze u innych komentować, ale, wiadomo, różnie bywa.

    Trudno coś powiedzieć o prologu. Dobrze napisany, na pewno. Zarówno ze strony technicznej jak i czysto stylistycznej.

    Nie mam pojęcia, o czym będzie blog (nie czytałam opisu ani nic, weszłam na żywioł). Kocham spoilery i czytam je chętnie, ale czasem lubię zacząć coś z nową kartą, odkrywając wszystko powoli.

    Dzięki notce odautorskiej moje wrażenia są jeszcze bardziej pozytywne. Tak się zaczytałam w ambitne, długaśne powieścidła, że takie coś na pewno będzie miłą odskocznią.

    Spokojnej nocy. :)

    _________________________
    kot-z-maslem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko odpisuję, wiem :). Wątpię, że ktokolwiek tutaj zajrzy, ale robię to raczej dla tego, że mój pedantyzm nie pozwala mi zostawić komentarzy bez odpowiedzi.

      Nie wiem XD, ale to tylko prolog. Zawsze mam wrażenie, że prologi komentuje się najciężej i najwięcej! Ironia :D.

      Dziękuję!

      Usuń
  43. Hejka :)
    Będzie krótko, bo to prolog xd Może powiem tyle, że przeczytałam i zabieram się za rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Szczerze mówiąc, nie znoszę typowych romansów, a chyba właśnie takowym ma być to opowiadanie (nie czytałam zakładki "opowiadanie"), jednak masz cudowny styl i lekko, przyjemnie się to czyta. Nie masz też błędów, a przynajmniej ja ich nie zauważyłam.
    Też lubię krótkie prologi, które zachęcają do dalszego czytania, a te jest naprawdę dobry. Szczególnie zachęcająco brzmi ostatnie zdanie. Przeczytam kolejny rozdział z ciekawości, może mimo wszystko zostanę tutaj na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, to typowe romansidło, ale może się spodoba! Dziękuję, staram się strzelać jak najmniej byków.

      Usuń
  45. Jestem już kawałek dalej i postanawiając skomentować to co przeczytałem, chciałem zwrócić uwagę na pewną nieścisłość w tekście. W pewnym momencie zaprzeczasz sama sobie, bo nijak ma się savoir vivre do zachowania jakie reprezentuje twoja bohaterka. Dobre wychowanie, to nie bogate wychowanie czy gra na jakimś instrumencie i znajomość wielu języków, to także sposób codziennego zachowania się, odpowiedniego powitania, przedstawienia i bardzo wysoka kultura osobista, której dziewczyna nie ma wcale. Więc o jakim dobrym wychowaniu i manierach tutaj w tym prologu mowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O zachowaniu wśród ludzi, gdy dziewczyna jest córeczką na pokaz. Wśród znajomych i służby rządzi się na swoich zasadach. Wyjątkiem są rodzice, którym się podporządkowuje.

      Usuń
    2. Ale dobre wychowanie nie dzieli ludzi na dobrych i złych, ani na biednych i bogatych, więc i tak zdanie nie ma sensu i pokazuje, że twoja bohaterka w przyszłości będzie tak samo pusta jak jest teraz i że ciągle będzie pierdoliła podobne głupoty jak plecie je teraz.
      Napiszę pod prologiem, choć zapoznałem się jeszcze z dwoma czy trzema rozdziałami, że opowiadanie wcale mi się nie podoba, bo bohaterka to jakaś karykatura bogatej panienki. Nie widzę w tym realności, bardziej taką opowiastkę dla naiwnych małolatek. Dla starszego odbiorcy takie coś nie będzie miało sensu, bo z każdego kąta wieje tu taką przesadą. Czytałem, że gdzieś bronisz się tym, że bohaterka taka jest, ale ja tego wyjaśnienie nie kupuję, bo nawet bogate dzieciaki są mniej płytkie. Ona jest nierealną, karykaturalną postacią i ani trochę nie ciekawią mnie jej losy.

      Usuń
    3. Rozumiem, w porządku. Nie zmuszam przecież do czytania. Nie rozumiem po co te wulgaryzmy.

      Usuń
    4. Bo polecenia takich głupot nie da się nazwać inaczej jak pierdoleniem farmazonów. Ja takiego słownictwa używam. Czasami wulgaryzmami się coś podkreśla. W tym przypadku głupotę twojej bohaterki.

      Usuń